“Awansem” po Warszawie

Wydany właśnie “Awans”  dostępny:

nawet z moim autografem na allegro ale i zwyczajnie na bonito i w dobrych księgarniach

i jako ebook np. na smashwords lub z polskich stron na woblinku i ebookpoint

wprowadza nas w Warszawę końca XIX wieku i pozwala na zajrzenie w kilka zakątków miasta.

Warszawa, 1889 rok, czasy panowania cara Aleksandra III. „Trzecia stolica” carskiego imperium budzi się z popowstaniowego paraliżu. Andrzej Zaleski, porucznik carskiej policji, przypadkiem trafia na sprawę morderstwa rodziny rejentostwa Wolskich. Ofiary z poderżniętymi gardłami, w progu zabita służąca, skradzione tysiące rubli. To już trzeci taki napad w tym roku… Zaleski rozpoczyna śledztwo. Wchodzi do świata, gdzie oficerskie zabawy w lupanarach przeplatają się z działalnością rewolucyjnych socjalistów.

Kim naprawdę jest porucznik Zaleski? Sprzedawczykiem? Cwanym karierowiczem? A może po prostu rzetelnym stróżem prawa? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za awans? Są wszak i tacy, którzy wydają się poza zasięgiem ręki sprawiedliwości…

Warszawa na lewym brzegu

Większość akcji rozgrywa się na lewym brzegu:

Pierwsza scena książki dzieje się na trasie łączącej dawny Pałac Namiestnikowski na Krakowskim Przedmieściu (wtedy wykorzystywany jako głównie sale balowe) z Mariańską, mieszkaniem Zaleskiego. To, co spotyka go na Placu Zielonym wprowadza nas w kryminalną atmosferę Warszawy.

Koszykowa, gdzie rozgrywają się kolejne sceny, była prężnie rozwijającym się obszarem, gdzie chętnie osiedlali się zamożni Warszawiacy. Tam właśnie Zaleski pierwszy raz natyka się na ślady morderstwa.

Nieistniejący Dworzec Wiedeński był miejscem gdzie oprócz wykwintnych pasażerów I klasy, w poczeklani III klasy można było napotkać tłumek bezdomnych, których wtedy w Warszawie nie brakowało.

Też nieistniejący Gościnny Dwór, obok którego wyrosną wkrótce Hale Mirowskie, był wtedy rynkiem wyższej klasy, a efektownej żeliwnej hali nie powstydzono by się w Paryżu czy Londynie.

W centrum Warszawy odwiedzimy piękny, do dziś zachwycający proporcjami, kościół protestancki zaprojektowany przez Zuga: https://jakubbielikowski.com/opowiadania/andrzej-zaleski-na-tropie/w-kosciele-sw-trojcy/

Na chwilę zajrzymy też w podbrzusze Warszawy – na Solec, do “tunelików” (podłych spelun) na Tamce, do fabryki Lilpopa, do baraków Woli.

Na Powiśle prowadzi nas “okładkowy” fragment : https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4187238938056057&id=100003099779271

No i oczywiście Zaleski będzie zmuszony szukać śladów w słynnych w tamtych czasach lupanarach, wszak Warszawa była miejscem rozrywki dla całego Imperium.

Spotkamy też mieszkańców kamienic i grzebiące w śmieciach kościarki.

A by zażyć odpoczynku popłyniemy na Bielany.

https://www.facebook.com/100259575203145/posts/277356920826742/

 

Warszawa na prawym brzegu

Na Pradze, która wtedy nie była wcale kryminalnym centrum Warszawy, lecz jej zapleczem komunikacyjnym i żywnościowym, rozegra się kilka kluczowych scen.

Szczególnie ciekawa jest ulica Wołowa – obecnie fragment Targowej, zwana tak od stad krów i wołów stepowych pędzonych do rzeźni (nomen-omen, przy Krowiej) z głębi Imperium Rosyjskiego. Krowy pędzono tędy jeszcze w międzywojniu. Ja zaś pamiętam niszczejące budynki rzeźni, które oglądałem z Tatą.

Szmulowizna została właśnie włączona do Warszawy, zachowała jeszcze mocno podmiejski charakter, ale to właśnie ona oraz Dworzec Terespolski odgrywają w powieści ważną rolę. Spójrzcie tylko:

 

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4199951733451444&id=100003099779271

Zapraszam do XIX wiecznej Warszawy!

 

0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Leave a Reply