Wielu z was zastanawia się czemu Kaczyński z uporem maniaka promuje Czarnka? Nowego władcę szkoły. Gościa, który wygląda i gada jak buc i nawet u wielu zwolenników PiS wywołuje odrazę.
Są trzy przyczyny i wyjaśnię je dokładnie, ale teraz szybko podsumuję:
- Po pierwsze – by Kaczyński po stłumienia kolejnego strajku nauczycieli wygrał wybory.
- Po drugie – by stworzyć z polskiej szkoły mechanizm nadzoru nad rodzicami i rodzinami. Bardzo skuteczny.
- Po trzecie – bo odgromnik jest potrzebny. Czarnek to taki Jerzy Urban w wydaniu PiS, z poziomem umysłowym odpowiadającym obecnej władzy.
Teraz po kolei:
Po pierwsze – wybory
Pamiętacie jak Kaczyński wygrał #wybory do Europarlamentu w 2019? A potem do Sejmu?
Słynny program Świnia+? Prezes ogłosił dotacje 100zł od świni i 500zł do krowy jednocześnie mówiąc, że nauczyciele mogą zapomnieć o podwyżkach, bo pieniędzy nie ma. (dotacje potem tak okrojono, że też praktycznie ich nie ma)
Nauczyciele, od dawna wkurzeni i pomiatani, zastrajkowali. I ludzie oburzyli się. Nie na rząd PiS, lecz na “darmozjadów nauczycieli”, którzy ośmielają się nie zajmować ich dziećmi i stwarzają im problemy. Prezes oczywiście się nie ugiął. Nauczyciele szybko pękli. Strajk był ich porażką. Kaczyński pokazał, że rządzi i jako “mocny człowiek” wygrał wybory.
Czarnek ma spełnić wolę podobną do “Świnia+”. Wywołać strajk nauczycieli na jesieni, który nauczyciele znowu przegrają. Rząd zwycięży, pokaże, że radzi sobie z “roszczeniami” i pogalapuje do władzy w 2023 r. A przynajmniej zdobędzie ważne punkty tracone przez #inflacja.
Tak – prezes dobrze wie, że nauczyciele znów się ugną pod presją braku wypłat, agresji rodziców, co muszą się z bachorami męczyć w domu, i pod wieszaną na nosie misją “dobra dzieci”. Nauczyciele są tak przewidywalni jak lekarze. Pohałasują i poddadzą się. Jak słabe kobiety. Dobry przeciwnik. W dodatku, podobnie jak lekarze, są nielubiani przez resztę społeczeństwa.
A Czarnek ma za zadanie ich sprowokować, a przy okazji usunie się ze szkół resztki niepokornych.
Po drugie – utrzymać w ryzach rodziców
Wybory, to ważny cel, ale nie jedyny. Jaka była największa obawa dysydentów sowieckich, chińskich, antyhitlerowskich, a teraz białoruskich i rosyjskich?
Strach, że na ich działaniach ucierpi rodzina .
“Czy chcesz by twoje dzieci były czarne?”. Czyli wykluczone, prześladowanie, czeka je poprawczak, dom dziecka. To pytanie z “Trzech łabędzi” dobre oddaje taktykę kontroli społecznej kaczystowskich reżimów.
Jako rodzice i dziadkowie najbardziej boimy, się że naszym dzieciom i wnukom stanie się krzywda. Nie będziemy chcieli im szkodzić. Szkoła Czarnka ma się stać właśnie takim mechanizmem represji. Będziesz podskakiwał? Twoje dzieci dostaną w d* w szkole. Wytykane przez pisowskich nauczycieli. Pały za nic. Oblane z obowiązkowej etyki czy historii polski. A i klasowi przemocowcy będą mieli bezkarne używanie.
Dlatego podporządkowanie szkoły pisowskim kuratorom jest najważniejsze. To szkoła ma się stać organem kontroli prawomyślności, skuteczniejsza niż policja.
Taki strach działa. Pamiętam moją matkę wypychającą mnie na referendum Urbana, żebym sobie „na maturze nie zaszkodził”.
Tu nie chodzi nawet o bzdurny program HIT. Prezes wie, że jeśli rodzice będą chcieli, to nauczą dzieci prawdy. W końcu tak się stało z pezetpeerowską propagandą w latach 80’. Ale i tak pożytek jest: części rodziców nie będzie się chciało, tak jak nie walczyliśmy z prawicową propagandą po 1989r. Więc tu też jest szansa dla władzy na wychowanie kolejnych pokoleń głupków o poglądach z marzeń dziewiętnastowiecznego katolika i wytresowanego w posłuszeństwie.
Ale przede wszystkim szkoła ma być pisowskim organem nadzoru i zastraszania rodziców.
Po trzecie – odgromnik
Przemówienia Czarnka. Jego pomysły ustaw. Wypierdy (sorki za słowo, ale inaczej nie da się tego określić) jego kuratorów. To wszystko tworzy świetne “odwracacze uwagi” opinii publicznej.
Pozwala koncentrować nienawiść części Polaków na obleśnej figurze ministra i zapominamy, kto pociąga za sznurki. Zapominamy o złodziejstwie bonzów pisowskich, o niszczeniu resztek prawa i naszej wolności.
Poza tym, jako de facto reprezentant poglądów Mordo Iuris, Czarnek ma szansę być żywym ogniwem łączącym z owa międzynarodówką (przypominam, że sąd Ziobry zbronił mówić jaka organizacja jest agendą Kremla). Może być ważnym łącznikiem z centralą.
Zaś jak przyjdzie potrzeba to się Czarnka albo usunie, albo jak Macierewicza schowa do szafy, ku uciesze opozycyjnej gawiedzi.
Podsumowując – Czarnek odgrywa dla PiS nieocenioną rolę . Tu nie ma się z czego śmiać.
PS
Niedawno Ziobro przeforsował pomysł surowego karania dzieci-przestępców, już od 10 roku życia. Oczywiście spotkało się to z entuzjazmem tych, którzy gadają o bezkarnych młodocianych kryminalistach. Prawnicy i normalni ludzie się oburzyli, ale ustawa oczywiście przeszła.
Ale w tej ustawie naprawdę chodzi o to samo co z Czarnkiem. O #przemoc – by zastraszyć rodziców.
Wymyślił to już Stalin w 1935 roku. Wtedy od 12 roku życia można było dostać karę śmierci. W ten sposób złamał Kamieniewa – grożąc śmiercią jego syna – wymusił na Kamieniewie przyznanie się do winy „udziału w zamachu na Kirowa i planowania zabójstwa Stalina” w pokazowym procesie. (Swoją drogą syna Kamieniewa też zaraz potem rozstrzelano, drugiego syna i żonę też). Tym sowieckim mechanizmem PiS uzupełnił zgrabnie planowany Czarnkowy terror szkolny…
Rysunek © Bartek Kiełbowicz, used with permission, Instagram: kielbowiczbartek